wtorek, 7 lutego 2012

Rozdział siódmy

Przebudziłam się, strasznie zaschło mi w gardle wychyliłam się z łóżka po wodę. Upiłam trochę i spojrzałam na telefon 6:56. Świetne muszę się pośpieszyć o 8:00 mamy wyjeżdżać.  Odwróciłam się w stronę Zayna, jeszcze smacznie spał. Pochyliłam się nad nim i ucałowałam w usta. Ułożył je w małą podkówkę i otworzył oczy..
-Jaki miły poranek.
-Wstawaj jest 7:00 ja idę wziąć szybki prysznic a Ty tez się zbieraj, nie możemy się spóźnić na zakończenie roku.
-Ok, ok już wstaję. Chcesz coś zjeść???
-Nie jestem głodna, ale możesz zrobić mi kawę.
-Dla Ciebie wszystko- podniósł się i pocałował w policzek.
Poszłam do łazienki, wzięłam prysznic, wysuszyłam włosy, umyłam zęby i się pomalowałam. Wyszłam i zaczęłam szukać w torbie jakieś ciuchy. Taa było ciężko zostały jakieś spódniczki. Ok. nie mam wyboru.  O wiele bardziej wolę spodnie, ale jeśli jest to konieczne ubiorę sukienkę i szpilki;/. Więc wybrałam to http://stylistki.pl/bez-nazwy-152911/. Szczerze mówiąc, kiedy to ubrałam spodobało mi się. Zwinęłam moje rzeczy do torby, wzięłam ją na plecy i zeszłam na dół.
-Wow.. Co Ci się stało??-wchodząc do kuchni zobaczyłam wielkie oczy Zayna.
-Co mi się stało. Niestety powierzyłeś moją walizkę Caroline to się stało. Ja nie wiedziałam nawet, że mam takie ciuchy w szafie. Zawsze jak idę z nią na zakupy mówi, że mam się ubierać w bardziej… jak to ona mówi damskie rzeczy.
-Co?? Wyglądasz świetne.  I LIKE IT- uniósł brwi, a ja poczułam, że się czerwienie.
- No to w takim razie dziękuję- podeszłam do niego wzięłam łyka kawy i pocałowałam go w policzek.
-Ja idę się ogarnąć i zaraz wyjeżdżamy.
-Ok.- szybko dopiłam kawę, pozbierałam resztę rzeczy. Akurat jak skończyłam sprzątać resztę Zayn był gotowy. Wziął bagaże i wyszliśmy. Było mi smutno , że już odjeżdżamy.
-Nie martw się wrócimy tu jeszcze- doskonale wiedział o czym myślę.  Weszliśmy do samochodu i odjechaliśmy zostawiając za sobą miasto. Według naszego postanowienia powinniśmy być w Londynie godzinę przed rozpoczęciem akademii z okazji zakończenia roku. Jednak 50 minut staliśmy w korku. Bałam się, że nie zdążymy. Zayn podwiózł mnie do domu a ja wskoczyłam do mojego pokoju przebrałam się w to http://stylistki.pl/bez-nazwy-30657/. Potem pojechaliśmy do domu chłopaków nie było nikogo. Musieli już pójść, więc Malik ubrał garnitur i ruszyliśmy do szkoły mieliśmy jakieś 3 minuty drogi spacerkiem, więc poszliśmy pieszo. Na szczęście byliśmy w szkole 10 minut przed czasem. Postanowiliśmy, że znajdziemy Caroline i chłopców. Szybko poszło, bo przy stołówce na siebie wpadliśmy. Akademia minęła szybko, więc po wszystkim poszliśmy do KFC.  Oczywiście Niall zamówił najwięcej, ale też najszybciej wszystko zjadł. Harry wyszedł wcześniej. Kiedy pytaliśmy go gdzie idzie nie chciał odpowiedzieć.  Jestem ciekawa może z kimś się spotyka.. może.. na pewno, tylko dlaczego nie chce nam powiedzieć z kim. Może niedługo się wszystkiego dowiemy. Mam nadzieję.  Zaczęliśmy się zbierać. Chłopcy postanowili, że nas odprowadzą. W czasie drogi Louis powiedział, że kiedy byliśmy nad morzem, myśleli nad zrobieniem imprezy z okazji wakacji. Okazało się, że wszystko jest już dopięte na ostatni guzik. Wszystko miało być w nich w domu. Powiedzieli, że impreza rozpoczyna się o 19:00. Byliśmy już przy naszych domach, wiec pożegnaliśmy się z Zaynem pocałunkiem w usta. Kiedy się oderwaliśmy i spojrzeliśmy na resztę oni patrzeli na nas z wielkim WTF i w momencie zaczęli krzyczeć. Malik uspokoił ich i zapewnił, że wyjaśni wszystko w drodze do domu. Caroline chciała abym jej wszystko opowiedziała i przyszła do mnie. Podpytywałam jak jej sprawy z Louisem, ale nie chciała nic mówić. Ale widzę jaka jest szczęśliwa w towarzystwie chłopaków.

-----Oczami Caroline-----

Nie mogę jej teraz powiedzieć, chyba jeszcze na to za szybko. Sama nie wiem  jak to się potoczy. Victoria dowie się wszystkiego w swoim czasie, tak jak reszta chłopaków. Czas szybko zleciał. Postanowiłam , że pójdzie do domu się wykapać i Uzgodniłyśmy że o wpół do 19 Vici po mnie przyjdzie. Wzięłam prysznic, makijaż trochę mocniejszy niż do szkoły, a co do ciuchów wybrałam to http://stylistki.pl/walentynkowo-153284/ . Zeszłam na dół i Victoria już na mnie czekała, kiedy ją zobaczyłam byłam zaskoczona. Myślałam, że ubierze jakieś spodnie, conversy ale miała na sobie to http://stylistki.pl/bez-nazwy-153081/. Powiedziałam mamie, że wychodzę. Spytała o której wrócę, kiedy usłyszała, że około 3 wnerwiła się, ale udało mi się ją przekonać. Musiałam wysłuchać mini kazanie. Przed wyjście powiedziała jeszcze, ze mam na siebie uważać. Cała ona. Kiedy dochodziliśmy do ulicy na której mieszkają chłopcy, słyszeliśmy już muzykę. Kiedy weszliśmy do domu byłyśmy zaskoczone. Trochę ludzi już było. Przyszedł po nas Niall i wprowadził do salonu. Zapytałyśmy czy będzie jeszcze dużo ludzi okazało się, że dojdzie jeszcze około dziesięciu.  Niektórych nie znałam, ale  dobrze, że to nie będzie aż taka wielka impra.  Poszliśmy do ogrodu. Czuję, że zapowiada się świetna zabawa..

_______________________________

Przepraszam, że tak długo nie dodawałam , ale nie miałam czasu i weny. Dlatego nie podoba mi się ten rozdział. Sory, że jest taki nudny, nie ma w nim żadnej akcji, ale postaram się żeby następny był o wiele ciekawszy w końcu teraz impreza...;))

Postaram się, żeby next był szybciej;))

3majcie się;)

Paa;**

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz